Coś nie do końca na słodko - tarta wiśniowa
- Anna Gomułka
- 16 sty 2020
- 1 minut(y) czytania

Dzisiaj prezentuję Wam moje wymarzone wydanie deseru. Osobiście wolę desery raczej kwaśne niż słodkie i taka właśnie jest ta tarta. Delikatna, puszysta słodko-kwaśna. Dla mnie - idealna. Jak zrobicie to zakochacie się w tym deserze - serio, serio.
SKŁADNIKI
CIASTO
- 1 jajko
- 2 szklanki mąki (ja użyłam orkiszowej)
- 1/2 kostki masła
FARSZ
- pół paczki mrożonych wiśni
- serek mascarpone
- 1 jajko
- paczka cukru waniliowego (najlepszy moim zdaniem jest kotanyi)
Do miski wsypujemy 1,5 szklanki mąki, masło i jajko. Ponieważ (zgodnie ze sztuką) do ciasta kruchego powinno się dodawać zimne masło to o tym piszę, jednak ja rozpuszczam masło w rondelku, ponieważ nie chce mi się ugniatać zimnego masła. Gdy ciasto jest wyrobione na gładko wałkujemy je cienko i wykładamy nim blachę, wcześniej posmarowaną tłuszczem i oprószoną mąką. Ciasto nakłuwamy widelcem, by nie podnosiło się nam podczas pieczenia. I tak przygotowaną blachę odstawiamy na godzinę do lodówki. W tym czasie przygotujemy farsz. Blendujemy rozmrożone wiśnie z serkiem mascarpone, jajkiem i cukrem waniliowym. Staramy się nie zjeść całego farszu przed pieczeniem. Ciasto pieczemy w 200 stopniach przez 10-15 minut. Następnie przestudzamy i wlewamy farsz. Następnie wszystko pieczemy przez 40 minut w 180 stopniach.
Smacznego!
Comentarios